Urzędy skarbowe weryfikują, czy podatnicy faktycznie prowadzili badania naukowe bądź prace rozwojowe. Chcą też wglądu do dokumentów potwierdzających poniesienie kosztów kwalifikowanych.
Pierwsze dwa lata (2016 i 2017) obowiązywania ulgi badawczo-rozwojowej pokazały, że zyskuje ona na popularności. Już w pierwszym roku podatnicy odliczyli prawie 200 mln kosztów, a w 2017 r. – prawie 550 mln zł. W tym roku wzrost może być skokowy – zarówno kwoty odliczeń, jak i liczby podatników korzystających z ulgi badawczo-rozwojowej.
Po rozszerzeniu jej od 1 stycznia 2018 r. na wszystkich podatników MF szacowało, że odliczenia mogą wynieść nawet 5 mld zł, ale oficjalnych danych za zeszły rok jeszcze nie ma.
Brak komentarzy